Archiwum listopad 2015, strona 6


lis 05 2015 Czas dla siebie
Komentarze (0)

Mój kochany #brzdąc teraz sobie #słodko lula po porannym spacerku ze mną. Mam więc trochę czasu aby się ogarnąć. Umyć nawet. Umyć nie wykąpać bo to już byłaby rozpusta i na bank bym nie zdążyła zanim wstanie. Pomaluje szpony trochę się odświeżę. Żeby jakoś lepiej wyglądać. #Mamtrochę czasu dla siebie

lis 05 2015 Czwartek
Komentarze (0)

#Czwartek. Dzień jak co dzień. Prawie całą noc nie spałam. #Obiekt czyli mój mąż wrócił wczoraj bardzo szybko. Nawet zły na mnie nie był że mu dogadałam. Położył się, posmyrał mnie trochę i po 3 minutach zasnął. Właśnie! Zasnął. Tak ostatnio wygląda nasze życie. On śpi a ja leżę i płaczę cicho w poduszkę. Smarkam jakbym chora jakaś była. Czasem siedze przy kompie i myślę, a od tego myślenia spać nie mogę bo się nie da. No bo jak tu sie zrelaksować jak myśli łeb zaprzątają? Rano wstał wypił kawę i przed wyjściem do pracy pocałował mnie jeszcze mocno w usta. Wyszedł. Położyłam się jeszcze troszkę i usunęłam. Doszłam do wniosku że mam #SyndromOtella. Tak muszę się do tego przyznać jestem chorobliwie zazdrosna. I źle mi z tym. Jakby tego było mało, dziś odwiedziła mnie ciotka ze Stanów Tylko dlaczego ta franca nigdy dolarów nie przywozi? Czas się ogarnąć, ogarnąć brzdąca, który już wstał i rozrabia od rana. Czas żyć dniem dzisiejszym

lis 04 2015 Zazdrość
Komentarze (0)
#Zazdrość Uczucie wywołujące u mnie niesamowitą złość. Uczucie to potęguje gdy #Obiekt wychodzi z domu rzekomo po to by np. naprawic innemu #obiektowi rower. Po co do cholery jasnej kąpiel bierze ? Po co się wtedy goli? I pryska perfumom? To uczucie jest silniejsze ode mnie, nie wytrzymuje i w końcu wybucham. Później żałuje swoich słów, wykrzyczanych w momencie szału jaki we mnie akurat wstąpił, bo może jednak nic go z nią nie łączy, ale pewności nie mam. Przecież już nie raz zawiódł moje #zaufanie